• Wcześniej
  • Papiery
  • Zdjęcia
  • Publikacje
  • Teksty
  • O

 

Andrzej Owsiński, Obraz człowieka

Obrazy, które namalował człowiek, budzą człowieka w człowieku. Obrazy, które powstałyby w jakiś bardziej mechaniczny sposób, czy z powodów mniej osobistych, można by tylko analizować. Mikołaj Chylak lubi malować rzeczy ogromne i spektakularne na dużych kolorowych obrazach – odważnie i po ludzku. Właśnie wielkie dźwigi, a jeśli krajobraz, to tropikalny, a jeśli rzeźba, to egipski kolos, a jeśli człowiek, to perkusista, cysters, kosmonauta, często malarz – Beuys, Pollock, Van Gogh. Czemu? Jaki to obraz świata? Myślę, że to obraz człowieka. Bo właśnie patrzący jest bohaterem, te wielkie i piękne rzeczy wskazują na niego, choć może zdawać się przytłoczony ich ogromem. To są rzeczy, którymi fascynuje się człowiek, a właśnie człowiekiem interesuje się Mikołaj. Lubi mówić, że poprzez malarstwo można spotkać człowieka. W malarstwie widzi wyraźnie malarza, jego zmaganie ze światem, ze sobą. Zaprzyjaźnia się z nim, (odległość w czasie nie ma znaczenia) uczy od niego patrzenia na świat i budowania obrazów. Człowiek na obrazach Chylaka jest często skonfrontowany z czymś ogromnym, pięknym lub groźnym. Jest bohaterem, kiedy się z tym mierzy. Widać jego słabość i jego wielkość, (jest na pewno prawdziwym człowiekiem!), a to powoduje, że czuje się więź, bliskość człowieka. Człowiek jest dla człowieka ważny chyba nie dzięki samej wielkości, ani też małości, ale właśnie przez bliskość. Człowieczeństwa w człowieku nie da się przeanalizować, można go natomiast doświadczyć, i tego doświadczenia nie da się z niczym porównać. Gest malarski sprawia, że surrealistyczne często zestawienie elementów nie wydaje się czymś zewnętrznym, losowym, ale wewnętrznym, tajemniczym i koniecznym, jak we śnie, jesteśmy więc jeszcze bliżej, tak blisko, że to, czego się można dowiedzieć nie nadaje się do opowiadania, bo jest czymś niewyrażalnym i podstawowym. Obrazy Mikołaja Chylaka mają w sobie coś szczególnie ludzkiego. Myślę, że wymaga to odwagi. Nie ma tu przecież żadnego udawania. Mikołaja interesuje też samo malarstwo, możliwość pokazania świata, za jednym zamachem wewnętrznego i zewnętrznego, i obraz, niezależny, poddany zupełnie abstrakcyjnym, malarskim, nie literackim zasadom. Na obrazach Chylaka pojawiają się więc ludzie oglądający obrazy – żywe, przemawiające. Nie jest to jakieś spojrzenie tylko z boku, komentowanie sztuki: to jest świadectwo kontaktu, uczestniczenia. Przekazane właśnie żywym, przemawiającym, współczesnym, prostym językiem. Z dużą siłą narzuca się wiara autora w możliwość kontaktu ze światem, z człowiekiem, ze sztuką.





© Copyright 2020 Mikołaj Chylak